>
| |
| |
| |
| |
| |
Prawdziwe Diabeł Biblijna Wyjaśnienie. Tlumaczenie: Waclaw Cwiecek |
Email autora, Duncan Heaster
Rozdzial 1: Historia Doktryny Rozdzial 2: Niektore Podstawowe Nauki Biblijne Rozdzial 3: Praktyczne Powiazania Rozdzial 4: Demony Rozdzial 5: Niektore Przekrecone Wersety Rozdzial 6: Troche Koncowych wnioskow |
Legion i Gadareńskie Świnie Rozważając ten fragment, miej w pamięci pewne wnioski sformułowane w innym miejscu: - Biblia używa języka dnia, mówiąc o pewnych rzeczach, które pojawiały się przed oczyma pierwszej publiczności - patrz 4-4 język Dnia i 4-5 Bóg przyjmuje ludzką peresektywę, - "Wypędzać demony" jest sposobem na określenie tego, że choroba psychiczna została uleczona - patrz 4-3 demony i choroby, - "Demony" w pierwszym wieku były rozumiane jako półbogowie odpowiedzialni za choroby, są one równolegle z idolami, i jesteśmy pewni, że demony / idole nie mają ostatecznej mocy lub istnienia - patrz 4-2 demony i idole, Zasady te pozwolą nam zrozumieć pewien fragment jako relację z uzdrowienia psychicznie chorego człowieka, aczkolwiek napisany językiem dnia, z perspektywy i światopoglądu tych, którzy po raz pierwszy zobaczyli ten cud. Poniższe komentarze mam nadzieję pomogą w wyjaśnieniu tej interpretacji: 1. Mk. 5:2 przedstawia Legion jako człowieka z "duchem nieczystym". Krzyknął. Gdy jednak spotykamy podobną sytuację w Dz. 8:7 z krzyczącymi duchami nieczystymi, wschodni (aramejski) tekst mówi: "wielu z tych, którzy byli psychicznie chorzy krzyczeli. Jest tak ponieważ, zgodnie z George Lamsa, "duchy nieczyste" jest aramejskim terminem użytym by przedstawić szaleńców" (1). Należy zauważyć , że Lamsa był rodzimym mówcą aramejskim, ze świetnym zrozumieniem aramejskich terminów. Dorastał w odległej części Kurdystanu, która zachowała aramejski język prawie niezmieniony od czasu Jezusa. Jest to znaczące, że obszerne pisma Lamsa wskazują, że nie udało mu się zobaczyć w nauczaniach Jezusa i Pawła jakiegokolwiek poparcie dla popularnego pojęcia diabła i demonów – obstawał przy tym, że semickie i aramejskie terminy użyte przez nich zostały źle zrozumiane przez Zachodnich czytelników i nadużyte w celu udzielenia poparcia dla ich koncepcji osobowego Diabła i demonów. 2. Gdy Legion został wyleczony z jego "demonów", czytamy o nim, że jest "ubrany i przy zdrowych zmysłach" (Mk 5:15). W związku z tym jego 'opętanie przez demona' mówi nam o chorym stanie umysłu, a 'wypędzanie' tych demonów o uzdrowieniu jego stanu psychicznego. Ludzie myśleli, że Jezus był wściekły i powiedzieli, że tak jest bo musi mieć demona – "Demona ma i jest szalony" (J 10:20; 7:19-20; 8:52). W związku z tym wierzyli, że demony powodowały szaleństwo. 3. Porównanie zapisów wskazuje, że głos pojedynczego człowieka jest analogiczny do głosu 'demonów' - człowiek był nazywany Legionem ponieważ wierzył i mówił jakby był zamieszkiwany przez setki 'demonów': "Nie dręcz mnie" (Mk.5: 7) = "Czy przyszedłeś dręczyć nas?" (Mt 8:29). 4 . Należy pamiętać, że ten chory człowiek stanowi analogię do demonów. "Błagał go usilnie, aby nie wysyłać ich z kraju" (Mk 5:10), analogia "on" człowiek z "oni" demony. Również zapis równoległy mówi tak, jakby to demony były tymi, które błagały: "I błagały go, aby im nie nakazywał odejść w otchłań" (Łk 8:31). Jest to istotne, że zapis nie sugeruje, że to demony manipulowały człowiekiem do mówienia i szaleństwa, raczej jest to wykonywane analogicznie przez samego człowieka. Oznacza to, na poziomie co najmniej lingwistyki, że język "demonów" jest używany jako synonim dla chorego psychicznie człowieka. Jest kolejny przykład tego w Marka 3:11 "Ilekroć duchy nieczyste ujrzały go, upadały przed nim i krzyczały: "Ty jesteś Syn Boży!”. Kto upadał na kolana i kto krzyczał? Psychicznie zaburzeni ludzie. Jednak są oni nazywani "duchami nieczystymi". Jakuba 2:19 mówi podobnie: "Demony wierzą i drżą". Jest to z pewnością aluzja do drżenia tych ludzi, których Jezus uzdrowił, a "wiara" jest właściwa dla osób, a nie dla [rzekomo] wiecznie potępionych agentów Szatana. Jakub jasno odnosi "demony" do "psychicznie chorych ludzi, którzy wierzyli i zostali wyleczeni". I w ten sposób możemy lepiej zrozumieć, dlaczego w Mk. 5:8 Jezus nie zwraca się osobiście do tych rzekomych duchów, ale do samego człowieka: "Jezus rzekł do niego: Wyjdź z człowieku, duchu nieczysty" . On nie mówi do ducha nieczystego: " Wyjdź z człowieka". Jezus zwraca się do "człowieka". Demony / duchy nieczyste nigdy faktycznie nie mówią niczego w zapisach; jest to zawsze sam człowiek, który mówi. Józef Flawiusz podaje, że podczas pierwszego wieku rabini wypędzając demony [ jak przypuszczali ] , najpierw musieli poprosić o imię demona. Pan Jezus nie zrobił tego, pyta mężczyznę o jego osobiste imię. Różnica jest pouczająca - Pan nie mówił do demonów, mówił On do psychicznie chorego i przystawał na przekonanie człowieka, że miało w sobie demony. "Demony" prosiły Jezusa, by ich nie męczył, i wyraziły to zaklinając Boga. "Oni" wierzyli w Boga i uhonorowali go sednem wiary, że był On ostatecznym uwierzytelnieniem przysięgi. "Oni" zaledwie pasuje do klasycznego pojęcia, że demony są przeciwne Bogu i sprzeczne z Nim. Wystarczająco jasne, gdy czytamy o demonach i duchach w tym fragmencie nie czytamy o rzeczywistym istnieniu "demonów", tak jak są one klasycznie zrozumiane, ale po prostu czytamy o umysłowo chorym człowieku. 5 . Dlaczego świnie zrzuciły się z klifu i dlaczego Pan Jezus wyraża zgodę na tę prośbę mężczyzny? Ponieważ choroba psychiczna wywołuje okresowe epizody, jest zrozumiałe, że Pan chciał pocieszyć tego uleczonego, że zmiana, którą przyniósł była trwała. Zatem Pan mówi "duchowi", który dręczy psychicznie dziecko: "Rozkazuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego„ (Mk 9:25). To jest w tym samym duchu, w którym poprowadził świnie w jezioro, jako znak, że lekarstwo na Legion było trwałe. I sugeruję, że to był rodzaj wizualnego memoire aide, czegoś, co jest często używane w Biblii, po to, aby wywrzeć wrażenie na analfabetach. Sugeruję, że być może dlatego w rytuale Dnia Pojednania, kozioł ofiarny został wypędzony na pustkowie niosąc grzechy Izraela. Gdy te podskakujące zwierzę było obserwowane przez tysiące oczu, tysiące umysłów miało odzwierciedlenie tego, że ich grzechy były wypędzone. I ta sama zasada jest w uzdrowieniu schizofrenii Legionu - świnie były zmuszone przez Pana Jezusa aby ruszyć w jezioro nie dlatego, że były rzeczywiście opętane przez demony, ale jako aide memoire do uzdrowienia Legionu z choroby, teraz już nie było tych wszystkich postrzeganych przez niego osobowości. Choroba psychiczna jest zazwyczaj okresowa. Legion spotkał Jezusa, bo poznał go z daleka i wiedział, że był Synem Bożym (Mk 5:6),w rzeczy samej, istnieje przypuszczenie, że mężczyzna ten prawdopodobnie miał odrobinę wiary w cud, który mógł być wykonany (Mt 13:58). On przychodzi "z poza miasta", aby spotkać Jezusa (Łk 8:27) i do tego Mt. 8:28 mówi o nim jako o mieszkającym w grobowcach poza miastem. Błagał on Pana, aby go nie męczył (Mk 5:7) - pełen wspomnień tego, jak lokalna ludność związywał go i biła by spróbować wypędzić demony. Prawdopodobnie największym strachem Legionu było to, że szaleństwo może się nawrócić, że lekarstwo, które jak wierzył, mógł mu zaoferować Jezus nie mogło być trwałe. I dlatego Pan zgodził się na prośbę tego człowieka, żeby demony postrzegane jako będące w nim zostały wyrzucone na stałe, a widok stada świń zmierzających do urwiska na trwałą śmierci z tym okropnym wydźwiękiem pozostanie na trwałe w pamięci tego człowieka. Zauważ jak 'opętany przez demona' człowiek w Mk. 1:23 siada w synagodze, a potem nagle krzyczy (Mk. 1:23) - pokazuje to, że był także dotknięty okresowymi napadami. Steve Keating zwrócił moja uwagę na to, że szaleństwo może być spowodowane zakażeniem mózgu wywołanym pasożytem włosienia, który powszechnie powoduje zakażanie mięśni świń- i przenosi się na ludzi przez niedogotowane mięso wieprzowe. Zakażony mężczyzna prawdopodobnie został zmuszony przez ubóstwo do spożywania tego rodzaju jedzenia i prawdopodobnie jego "problemem" łączy się zakazem spożywania wieprzowiny pod Prawem mojżeszowym. Pragnienie, by zobaczyć jak choroba wraca do stad świni, prawdopodobnie pochodziło z potrzeby ujrzenia, że jego przypadłość została uleczona w całkiem trwały sposób. A Pan zgodził się z tym. Pomysł przerzucenia choroby z jednego do innego była wspólną semicką percepcją i jest pomysłem używanem przez Boga. Dlatego Bóg poszedł za tym ludzkich pomysłem zrzucenia choroby i efekt mamy zapisany w odniesieniu do demonów [jest to sposób w jaki rozumieli chorobę] przechodzących od jednej osoby do kolejnej. Podobnie trąd Naamana przylgnął do Giezego (2 Krl 5:27). Bóg zagroził, że sprawi, że choroby mieszkańców Kanaanu i Egiptu przylgną do Izraela jeżeli będą nieposłuszni (Pwt. Pr. 28:21,60). Tu także, tak jak w przypadku Legionu, jest Boskie dostosowanie do pomysłów zrzucenia choroby, które ludzie mieli w tamtym czasie. 6. Pan skupia uwagę tego człowieka na jego przekonaniach o sobie samym - pytając go "Jak masz na imię?", na które odpowiada "Legion, gdyż jest nas wielu". W ten sposób człowiek został nakłoniony do tego aby zdać sobie sprawę, w późniejszej refleksji, że popłoch świń był cudem dokonanym przez Pana oraz sądem przeciwko nielegalnemu trzymaniu brudnych zwierzę - a nie działaniem wykonanym przez demony, o których myślał, że zamieszkiwały go. 7. Legion uważał, że był opętany przez demony. Jednak Pan nie skorygował go w odniesieniu do tego przed uzdrowieniem go. Każdy, kto zajmuje się chorymi umysłowo ludźmi wkrótce dowiaduje się, że nie może skorygować wszystkich ich iluzji za jednym zamachem. Musisz wybrać twoją walkę, chodzić i śmiać się z nimi do pewnego stopnia. Łuk. 8:29 mówi, że Legion "był pędzony przez diabła na pustynię", w taki sam sposób jak Pan był prowadzony na pustynię przez Ducha (Mk 1:12) i do tego pokonał "diabła" w jakiejkolwiek formie w tamtym czasie. Człowiek z pewnością zmierzał do refleksji na temat tych bardziej subtelnych rzeczy i zobaczył, że to w co niegdyś wierzył, było nieistotne i bez znaczenia w porównaniu do mocy Ducha Pańskiego. A jednak Pan przystał na prośbę demonów, o których człowiek myślał, że są w nim, którzy mieli zostać wrzuceni do "ciemności", dokładnie jak to było zakorzenione w niezrozumieniu demonów i grzeszników zrzuconych w otchłań. Było to zgodne z rodzajem stylu leczniczego stosowanego wobec ludzi w tamtym czasie - np. Józef Flawiusz zapisuje jak Eleazar wypędzał demony z ludzi i umieszczał kubek wody w pobliżu, który następnie [rzekomo] zostaje przewrócony przez demona, gdy ten opuścił chorego [Antiquities Of The Jews 8.46-48]. Wydaje mi się, że Pan wyraził zgodę na tego rodzaju potrzebę gwarancji sprawiając, że świnie wywołują popłoch nad klifem, aby zasymbolizować wyleczonemu człowiekowi, że jego choroba naprawdę go opuściła. 8. Incydent z Legionem "udowadnia aż nadto" jeśli nalegamy na odczytywanie go stricte na literalnym poziomie. Czy demony mogą utonąć? Przypuszczalnie nie. A jednak historia jaka nas obowiązuje wymaga byśmy sądzili, że demony topią się jeśli mówimy tutaj o dosłownych 'demonach'. Oczywiście, Legion był chory psychicznie. Musimy zatem zmierzyć się z trudnym pytaniem: Czy choroba psychiczna jest spowodowana przez demony lub jak sugeruję, język mówiący o opętaniu przez demona jest używany jedynie do opisania choroby psychicznej? Jeśli rzeczywiście choroba psychiczna jest spowodowana przez demony, obserwacje TS Huxley są właściwe: "wiara w demony i demoniczne opętanie jest jedynie przetrwanym niegdyś powszechnym przesądem, jego trwałość jest dość duża w stosunku odwrotnym do ogólnego nauczania, inteligencji i osądu społeczeństwa, wśród których ono przeważa. Demonologia dała początek, przez szczególny wpływ chrześcijańskich duchownych, najokropniejszym prześladowaniom i morderstwom sądowym tysięcy niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci... Jeśli historia jest prawdziwa, średniowieczna teoria niewidzialnego świata może być i prawdopodobnie jest całkiem poprawna, a łowcy czarownic, tacy jak Sprenger, Hopkins i Mather są bardzo znaczącymi ludźmi... Te pytanie o istnienie demonów i opętanie, choć leży ściśle w zakresie nauki, ma również głębsze moralne i religijne znaczenie. Jeśli zaburzenia fizyczne i psychiczne są spowodowane przez demony, Grzegorz z Tours i jemu współcześni słusznie uznali, że relikwie i egzorcyści byli bardziej przydatni aniżeli lekarze; najpoważniejsze pytania nasuwają się co do prawnej i moralnej odpowiedzialności osób zainspirowanych przez demoniczne impulsy; i cała nasza koncepcja wszechświata oraz naszych powiązań z nim staje się zupełnie inna od tego co byłoby w przeciwnej hipotezie"(2). Inny przypadek, który "udowadnia aż nadto" wynika z refleksji nad tym, że "opętany przez demony" Legion wyraźnie rozpoznał Jezusa jako Syna Bożego (Mk 5:7); Marek wydaje się podkreślać, że opętani przez demony "ludzie postrzegali Jezusa jako syna Boga” (Mk 1:24,34; 3:11). Jednak Marek i inni ewangeliści również podkreślali powolność lub wzbranianie się wielu innych grup ludzi w Ewangeliach przed tym, aby dojść do tej samej percepcji. I tak jesteśmy zmuszeni do zajęcia się pytaniem: Od kiedy to "demony" doprowadzają ludzi do przyjęcia Jezusa jako Syna Bożego? Z pewnością, zgodnie z klasycznym schematem ich zrozumienia, demony i Diabeł ponoć raczej prowadzą ludzi do niewiary niż wiary?? Ale gdy przyjmiemy język 'opętanie przez demona' jako odnoszący się do choroby psychicznej, bez konieczności faktycznego istnienia fizycznego demona, to wszystko wraca na swoje miejsce. Za to często bywa tak, że chorzy psychicznie mają bardzo szczegółowe i dokładne postrzeganie rzeczy duchowych. I widzimy wyraźny wzór opracowany w Ewangelii: biedni, zepchnięci na margines, kobiety, niewolnicy, chorzy psychicznie ['opętani przez demony'], pozbawieni praw obywatelskich, trędowaci, prostytutki są tymi, którzy postrzegają Jezusa jako Syna Bożego i wierzą w Niego. 9. Jako dość szczegółowy przypadek można przyjąć, że człowiek Legion miał być zrozumiany jako przedstawiciel Judy w niewoli, cierpiący za grzechy, który pomimo początkowego sprzeciwu Chrystusowi (Legion podbiegł do Jezusa, tak jak podbiegał wcześniej do ludzi w agresywnych napadach), może odpokutować jak Legion, zostać uzdrowiony z jego grzechów i być Jego świadkiem w świecie. To wpisuje się w cały motyw, który Pan dał, że odwrócenie losu Izraela nie stanie się przez agresywny sprzeciw wobec Legionów Rzymu, ale przez żal i bycie duchowym świadkiem dla świata. Rzecz w tym, że Izrael był związany w kajdany i pobity przez pogan z powodu swoich grzechów, których byli winni, za które ponosili odpowiedzialność i za które mogli żałować; a nie dlatego, że zostali opanowani wbrew swojej woli przez potężne demony. Poniżej podane zostały powody, aby rozumieć Legion jako przedstawiciela Judy będącego pod uciskiem pogan; jestem wdzięczny John Allfree i Andrew Perry za zwrócenie mojej uwagi na niektóre z nich:
Podejście psychologiczne Sugeruję, że choroba psychiczna mężczyzny była związana z zawładnięciem jego kraju przez legiony rzymskie. Być może człowiek ten znajdował w sobie ogromną siłę, aby rozbić łańcuchy, którymi został ograniczony, bo wyobrażał je sobie jako symbolizujące rzymskie kleszcze na jego duszy i jego kraju. W tym przypadku jego samookaleczenie, rąbanie się kamieniami (Mk 5:5) mogło wynikać z chęci zabicia Legionów w nim, rzymskich "demonów”, które postrzegał jako te, które go opętały. Widział siebie jako przedstawiciela swego ludu; Walter Wink widzi człowieka rąbiącego siebie kamieniami w wyniku tego jak "internalizował niewolę [Judy] i zupełny bezsens oporu" (9). Dość często chorzy psychicznie internalizują ich oprawców; postępują i mówią tak, jakby ich oprawcy w rzeczywistości byli nimi samymi, wewnątrz nich. To właśnie dlatego ofiara tak często kończy stając się oprawcą innych; Izrael traktuje niektórych Palestyńczyków w sposób dziwnie podobny do tego, jak byli oni traktowani z rąk hitlerowców, dlatego właśnie Jezus wzywa nas do modlitwy za tych, którzy nas prześladują; do samego końca możemy utrzymać psychologiczny dystans pomiędzy nimi a nami, być sobą i nie stać się tacy jak oni. Jezus rozpoznał to na długo przed nowoczesną psychiatrią, dlatego zwraca się do chorego człowieka o jego imię, "Legion". Odpowiedź tego człowieka mówi naprawdę wszystko, to tak jakby powiedzieć 'jestem swoimi oprawcami. Zinternalizowałem ich'. Stąd jeden z komentatorów pisze o tym, jak Legion "niesie w sobie swoich prześladowców w trybie klasycznej ofiary, która internalizuje swoich prześladowców" (10) . Frantz Fanon był psychiatrą, który przeanalizował psychologiczne szkody wyrządzone osobom mieszkającym pod represyjnym reżimem. Biorąc pod uwagę przypadek badań z francuskiej kolonizacji Martyniki i Algierii, Fanon wykazał, że wielu ciemnoskórych lokalnych ludzi zaczęło postrzegać siebie jako drugą klasę oraz jako brudnych, i tak kiedy ci ciemnoskórzy tubylcy nawiązywali kontakty z białymi kolonizatorami, często doświadczali napięcia pomiędzy tym kim naprawdę byli, a tym, jakie musieli pełnić funkcję w świeckim życiu z białymi panami. Jedna z jego książek mówi wszystko swym tytułem: Czarna skóra, białe maski. Wymieniwszy różne typy choroby psychicznej oraz wielorakich zaburzeń osobowości, które przypisał francuskiemu kolonializmowi, Fanon wywnioskował, że było to spowodowane "tą rozpadającą się osobowością, tym podziałem i rozpadem ... w organizmie skolonizowanego świata" (11). Podobne spostrzeżenia zostały poczynione, w kontekście biały-z-biały, o urazie psychicznym wyrządzonym przez radziecką okupację nad etniczną bałtycką populacją; może to wyjaśniać dlaczego maleńkie kraje Łotwy i Litwy mają najwyższy wskaźnik samobójstwa i chorób psychicznych na świecie. Chodzi o to, że jakkolwiek wyolbrzymione mogą być to badania w niektórych obszarach, jest rzeczywista ogromna psychologiczna szkoda spowodowana przez okupację mocarstw kolonialnych, a miało to miejsce w pierwszym wieku, w Palestynie, i twierdzę, że Legion, z jego wieloma osobowościami, był przykładem choroby psychicznej spowodowanej właśnie takim scenariuszem. Paweł Hollenbach interpretuje podobnie przypadek Legionu, komentując w tym kontekście, że "choroba psychiczna może być postrzegana jako społecznie akceptowana forma pośredniego protestu przeciwko lub ucieczki od ucisku ... jego szaleństwo pozwoliło mu robić to, czego nie mógł zrobić jako zdrowy psychicznie, mianowicie wyrażać całkowitą wrogość do Rzymian; zrobił to poprzez zidentyfikowanie rzymskich legionów z demonami. Jego opętanie było wynikiem obydwu, zarówno ucisku jak i wyrażenia jego oporu wobec niego" (12). Richard Horsley rozwija tą ideę dalej: „Demoniczne opętanie maniakalnego brutalnego człowieka wśród Gadareńczyków może być zrozumiane jako kombinacja efektu przemocy Rzymskiego imperium, i wypartego protestu przeciwko temu" (13). Prosząc chorego o imię, Pan Jezus na pewno starał się pomóc temu człowiekowi uświadomić sobie fakt, że jego prawdziwym problemem był Rzym, i że człowiek ten rzeczywiście nie musiał obawiać się rzekomych "demonów”. To przeorientowanie na prawdziwy problem jest cechą wspólną z jaką biblia traktuje całość tematu szatana i demonów, jak to często widzieliśmy w toku tej książki. Horsley trafia prosto w sedno swoim wnioskiem: "Wypędzenie i nazewnictwo "Legion" jest demistyfikacja demonów i demonicznego opętania. Teraz jest to oczywiste dla wyznawców Jezusa i słuchaczy historii Marka, że walka tak naprawdę toczy się przeciwko władcom, Rzymianom."(14). Newheart pisze w bardzo podobny sposób: "Jezus ... demistyfikuje demony, pokazując, że prawdziwym winowajcą był Rzym" (15). Inne psychologiczne podejście do samookaleczenie [które jest klasycznym objawem choroby psychicznej] może być zrozumiane, jako próba ukamieniowania samego siebie, przekonania że był niegodny i zasługujący na potępienie. Nic więc dziwnego w tym przypadku, że obecność Jezusa przeniosła to odczucie potępienia od niego, i cud świń był zatem przedstawiony, aby zapewnić go, że jego grzech zostały naprawdę usunięty i potępiony przez utonięcie w morzu [szkic potępienie w Mt. 18:6 i Obj.18:21.33]. Francuski socjolog René Girard wypowiedział się bardzo długo na temat uzdrowienia opętanego przez złe duchy. Przedstawił rąbanie siebie kamieniami jako reprezentujące dążenia człowieka do samo-ukamieniowania, i zauważa, że zjawisko "autolapidation" (samo- ukamienowanie), jest wspólne da zaburzeń psychicznych. Ale zauważa ponadto, że świnie staczające się z klifu mają " rytualne i karne konotacje " w tym zarówno ukamienowanie Na może prostszym poziomie możemy całkowicie łatwo identyfikować się z Legionem w tym, że "demony", które wyobrażał sobie, że atakowały go są łatwo zrozumiałe jako nasze różne grzechy i słabości. I nasze identyfikowanie się z nim podobnie postępuje w byciu pozostawionym oczyszczonym w naszym prawym umyśle oraz zdolnym i skłonnym do bycia świadkiem dla Chrystusa, który nas oczyścił. Stąd C.S. Lewis opisuje jego własną konwersję na Chrystusa: "po raz pierwszy zbadałem samego siebie z poważnym praktycznym celem. To co odkryłem przeraziło mnie; zoo żądz, harmider ambicji, żłobek obaw, harem pieszczonych nienawiści. Nazywam się Legion" (18) . Odnośniki |
Contenido
Rozdzial 2: Niektore Podstawowe Nauki Biblijne Digresja 1: List do Judy I Ksiega Enocha Rozdzial 3: Praktyczne Powiazania Rozdzial 4: Demony Rozdzial 5: Niektore Przekrecone Wersety Rozdzial 6: Troche Koncowych wnioskow
|